-

-

czwartek, 18 grudnia 2014

1600 km czyli krótka podróż znad jednego oceanu nad drugi

32 godziny. Od wyjścia z hotelu w Buenos Aires do wejścia do hotelu w Valparaiso. Dotarliśmy.

Autobus ze stolicy powinien był wyjechać o 14, wyjechał 45 minut później. W Mendozie mieliśmy być o 7 rano by spokojnie przesiąść się do autobusu jadącego do Chile o 8.30. Byliśmy o 8.29. Zaczekali, choć kosztowało nas to trochę nerwów.

Na granicy spędziliśmy 4 godziny czekając w kolejce, która wcale nie była długa. Planowo powinniśmy być w Valparaiso o 16.30, byliśmy o 19.30. Prawda jest taka, że tutaj nikomu oprócz nas się nie spieszy.

Jechało się miło. Dało się spać nawet na fotelach nierozkładających się do pozycji horyzontalnej. Około godziny 22 zatrzymali się w jakiejś argentyńskiej wsi, zaprowadzili do restauracji i podali obiad na koszt firmy. Najśmieszniejsze jest to że owa restauracja nazywała się Varsovia.  


Przed nami dwa dni zwiedzania miasta i napawania się widokiem Pacyfiku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz