-

-

poniedziałek, 1 grudnia 2014

wieści z Barajas

Siedzimy pod bramką do odprawy lotu do Santiago. Jest godzina 23. Za chwilę wpuszczą nas do samolotu w którym spędzimy jakieś 13h.

Dziś wstaliśmy o 6 rano i przy pomocy ludzi dobrej woli (dzięki Kuba) dostaliśmy się do Berlina, z którego bez większych problemów na pokładzie Boeinga 737-800 dotarliśmy do Madrytu. Dwanaście godzin pobytu spędziliśmy biegając po mieście, od Stadionu Santiago Bernabeu, przez most Puenta de Segovia, Real Palace aż po Plaza Mayor i okoliczne uliczki. Madryt robi fajne wrażenie choć gdzieś w tyle głowy pozostaje wspomnienie Barcelony, która to jednak urodą znacznie go przerasta. Spacer był łatwiejszy dzięki całodziennej sieciówce na metro za 8,4e, dzięki której można korzystać do woli ze wszystkich stołecznych środków lokomocji.

Niestety zaczyna się odprawa więc na razie to tyle. Jutro obudzimy się już w Ameryce.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz